“Jadara Capital Partners” to nowa firma inwestycyjna z siedzibą w Dubaju. Z zadaniem stworzenia dla niej znaku graficznego skontaktował się ze mną Ahmad Zuaiter, jeden z jej założycieli.
Jadara Capital Partners (JCP) będzie się koncentrować na egzotycznych krajach rozwijających się, zwykle pomijanych przez inwestorów (Bliski Wschód, Afryka, centralna i południowa Azja). Te rynki są przeważnie wyjątkowo wymagające, ryzykowne, niestabilne i nieefektywne w porównaniu do innych gospodarek rozwijających się, a JCP ma ambicje bycia pionierem i liderem w odkrywaniu i wykorzystywaniu ich potencjału dla swoich klientów. Umożliwia nam to znajomość specyfiki tego rodzaju rynków, zdolność ich przewidywania, śmiała wizja, przewaga pierwszego kolonizatora oraz — przede wszystkim — “kompetencyjne/merytoryczne/intelektualne dostosowanie”.
Myśleliśmy o logo, które byłoby klarowne, nowoczesne, minimalistyczne i abstrakcyjne. Chcielibyśmy również wprowadzić do niego jakieś regionalne/kulturalne odniesienia (może arabskie lub afrykańskie).
– Ahmad Zuaiter, Jadara Managing Partner
Po otrzymaniu od Ahmada tego zestawu wstępnych informacji rozmawialiśmy ze sobą jeszcze kilka razy, aby możliwie precyzyjnie uściślić kierunek naszych poszukiwań i ustalić solidne założenia projektowe. Doszliśmy do wniosku, że pomimo tego iż Jadara pozycjonuje się jako pionier na nowym, dynamicznie rozwijającym się lądzie, byłoby dobrze podkreślić stojące za nimi doświadczenie oraz umiejętność prosperowania w niełatwych okolicznościach. Niejako podkreślić, że ich strategia inwestycyjna to nie jedynie efekt ułańskiej fantazji i śmiałej wizji. Ahmad zaproponował drzewko oliwne jako symbol, który mógłby być nośnikiem tego rodzaju konotacji, a który dodatkowo posiadałby pożądane odniesienia regionalne. Finalnie ten właśnie pomysł okazał się kluczowy...
Ta propozycja wyewoluowała z połączenia kształtu procentu oraz symbolu nieskończoności (nieograniczone zyski!;-). Inną inspiracją były ornamenty stosowane na papierach wartościowych i certyfikatach. Całe logo sprawia eleganckie, poważne wrażenie, sugeruje też zajmowanie się pieniędzmi. Całkiem możliwe, że w tej koncepcji tkwił potencjał do dalszego rozwoju, ale im dłużej się jej przyglądałem, tym wyraźniej czułem, że coś tu jest mocno nie tak. Po pierwsze, symbole procentu oraz nieskończoności są dalekie od bycia klarownie rozpoznawalnymi. Co więcej, zamiast nich nieustannie widziałem tam literę “R” (lub nawet dwie), co nie było zbyt dobrym znakiem na przyszłość.
Znak oparty na Nyansap — zachodnioafrykańskim symbolu wiedzy. Zmodyfikowałem go nieco oraz dodałem kilka elementów, tak aby stał się on bardziej unikalny i mógł dodatkowo przypominać brodatego mędrca. Całość jest mocno abstrakcyjna i uproszczona, posiada również regionalne nawiązania w gładkiej, nowoczesnej formie. Niestety, stojąca za nim racjonalizacja sprawia jednak wrażenie nieco wymuszonej i przekombinowanej.
Projekt, który rozpocząłem od koncepcji drzewa oliwnego zasugerowanego przez Ahmada. Chciałem do niego dodać odrobinę arabskiego klimatu i wydaje mi się, że całość wyszła całkiem nieźle. Co prawda drzewko oliwne stało się w międzyczasie raczej anonimową rośliną, niemniej całość jest bardzo prosta i zdaje się być całkiem miła oku. Skonstruowane od podstaw liternictwo — inspirowane arabską kaligrafią — bardzo dobrze komponuje się z symbolem drzewa, dzięki czemu oba elementy tworzą spójną i harmonijną całość.
Drzewo oliwne wpisane w kształt inspirowany arabskimi formami architektonicznymi. Propozycja estetyczna i zgrabna. Mimo to miałem spore wątpliwości czy jest to na pewno odpowiedni wybór dla tej firmy. Tym razem drzewo oliwne było o wiele łatwiej rozpoznawalne, być może nawet zbyt łatwo, ponieważ zdawało się wręcz sugerować, iż powinno się ono znaleźć na butelce oliwy.
W tym przypadku chciałem wyraźnie nawiązać do stylistyki afrykańskiej. Maska jest skierowana w prawo, spogląda w przyszłość, emanuje pewnością siebie. Oczywiście jest to głowa, mogłaby zatem być postrzegana jako nośnik w takich cech jak planowanie, przywództwo, wiedza, przemyślane działanie. Podobnie jak pozostałe propozycje z tego zestawu jest to ciągle tylko szkic. Tak czy siak klient zdecydował, że odniesienia arabskie są zdecydowanie preferowane, tak więc szanse tego projektu zostały przekreślone dosyć szybko.
Ahmad wskazał projekty C oraz D jako zdecydowanych faworytów, finalnie decydując, że powinniśmy zająć się rozwijaniem koncepcji D.
Na tym etapie żaden z nas nie był w pełni usatysfakcjonowany z rezultatu, zatem mieliśmy świadomość, że czeka nas jeszcze sporo pracy. Po pierwsze, Ahmad nie był przekonany do kształtu zawierającego drzewo — stwierdził, że przesuwa to całą koncepcję zbyt daleko w kierunku regionalizmu i zdaje się niepotrzebnie ograniczać logo wyłącznie do świata arabskiego. Chciał również wypróbować inne liternictwo, choć to akurat rozumiało się poniekąd samo przez się, bo ten logotyp został zaprojektowany specjalnie dla opcji C, a tutaj znalazł się poniekąd w charakterze makiety.
Zatem, po jakimś czasie, zaprezentowałem zmodyfikowany wariant liternictwa oraz kształtu zawierającego drzewo.
Nie zajęło nam zbyt długo zdanie sobie sprawy, że ten projekt to niewypał. Nowy logotyp może być sam w sobie nawet interesujacy, ale na pewno nie jest on odpowiedni dla firmy inwestycyjnej — jest po prostu zbyt niepoważny i frywolny.
Sam symbol graficzny miał przypominać oko, drzewo natomiast miało formować tęczówkę. Pierwotnym założeniem było dodanie do wymowy logo elementu “wizji”. Niestety, po spojrzeniu na sprawę z perspektywy czasu, mogę jedynie powiedzieć, że ten chwyt sprawiał amatorskie i przekombinowane wrażenie, tak jakby ktoś na siłę upychał do znaku dodatkową, nachalną symbolikę.
Pomimo tego, że ta modyfikacja okazała się totalną porażką, była to porażka pouczająca. Zdaliśmy sobie sprawę, że otaczający drzewo kształt jedynie komplikował znak i niepotrzebnie go obciążał, więc pozbyliśmy się go całkowicie. Teraz wiedzieliśmy również jakiego liternictwa poszukujemy — powinno budzić zaufanie, być solidne, a najlepiej wpisywać się także w arabską stylistykę, choć bez przesadnego imitowania tamtejszej sztuki kaligrafii. Co więcej, zdecydowaliśmy, że kolory powinny być zdecydowanie bardziej wyważone i subtelne, jedynie delikatnie nasycone. Wszystkie te ustalenia okazały się ważnym krokiem w kierunku uzyskania znaku dla marki wzbudzającej zaufanie.
Mając w głowie powyższe informacje byłem w stanie przeprojektować bazowy znak do postaci niemal identycznej z finalną. Musieliśmy jeszcze tylko przetestować kilka delikatnie różniących się wariantów kolorystyki i logo było już gotowe na podbój świata.