Talixo to wiodący dostarczyciel usług przewozów osobowych w formule B2B w ponad tysiącu miast i 130 państwach świata. Ich dotychczasowe logo – będące spadkiem jeszcze z samych początków działalności – nie odzwierciedlało jednak tego stanu rzeczy i wymagało pilnej zmiany.
Przestarzałe, dość amatorskie i, co chyba najgorsze, niewzbudzające zaufania. Zabawkowy samochód, przesycony pomarańcz i liche liternictwo przywodzi na myśl raczej jakąś niszową stronę internetową lub może start-up dopiero wypełzający z garażu, a nie sporą i prężnie rozwijającą się firmę, której oferta nakierowana jest przede wszystkim na poważnych klientów korporacyjnych.
Warunki brzegowe dla nowego logo wydawały się zarazem dość oczywiste, ale i mocno ogólnikowe: prostota, estetyczność, wzbudzanie zaufania, dobre funkcjonowanie samego symbolu jako ikona aplikacji, mile widziane bazowanie na kształcie samochodu. Kluczową kwestią była oczywiście grupa docelowa, a więc klienci biznesowi oraz turyści ceniący sobie wygodę i skrupulatnie planujący swoje wyprawy.
Przy tak luźno naszkicowanych założeniach przystąpiliśmy do prac, które siłą rzeczy miały mocno eksploracyjny charakter i miały dopiero wyłonić bardziej sprecyzowany kierunek dalszych poszukiwań.
Wariacje na bazie samochodów, inicjału nazwy oraz ogólnej symboliki związanej z ruchem i podróżami.
Wraz z eksploracjami dotyczącymi symboliki badałem również możliwe przedstawienia samej nazwy firmy. Wyłoniło się tutaj kilka intrygujących możliwości, które jednak nie przełożyły się w żaden bezpośredni sposób na finalny znak Talixo.
Przedstawiam tutaj tylko zarys analizowanych przez nas opcji. Spora część z nich była zbyt ograna, dosłowna lub nawet infantylna. Entuzjazm klienta wzbudził tylko jeden z rysunków, nad którym mogliśmy się więc od tej pory skupić.
Wyselekcjonowany projekt bazował na wycinku z uproszczonego obrysu samochodu. Dawało nam to nie tylko minimalistyczne, nieszablonowe przedstawienie pojazdu, ale i możliwość poszerzenia tego konceptu o uzupełniający go, siostrzany znak, który mógłby zostać wykorzystany np. w wersji aplikacji skierowanej do szoferów.
Co prawda koncepcja bliźniaczych symboli finalnie upadła, ale nie pozostała bez konsekwencji. Zdecydowaliśmy się bowiem przerzucić naszą uwagę na dodatkowy rysunek, który pierwotnie chciałem przeznaczyć dla kierowców, a więc na wariant znaku przedstawiający tylną część samochodu.
Przeszliśmy przez chyba kilkadziesiąt wariacji rysunku samochodu, a finalne zmiany sprowadzały się przede wszystkim do pogrubienia linii, usunięcia kreski symbolizującej drogę oraz obniżenia dachu. Jedną z ważniejszych motywacji stojących za tymi modyfikacjami była chęć zbliżenia proporcji grafiki do formy kwadratu, co ułatwiałoby stosowanie jej w szczególnie istotnym dla Talixo środowisku aplikacji smartfonowych.
Podobną drogę przeszliśmy również z liternictwem. Tutaj zdecydowaliśmy się ostatecznie na zamianę wielkich liter na małe oraz przejście do bardziej klasycznego, geometrycznego kroju, co umożliwiało lepsze powiązanie wizualne nazwy z sygnetem.
I wreszcie kolorystyka. Chcieliśmy zachować pierwotny pomarańcz, który zdążył się już dość mocno powiązać z marką, ale niewątpliwie należało go mocno ostudzić. Ponadto wprowadziliśmy do znaku granat, który tylko nieznacznie przyciemniliśmy w stosunku do pierwotnej propozycji.
Nowe logo Talixo to drastyczna zmiana w stosunku do dotychczasowego znaku marki: znacznie bardziej szacowne, profesjonalne, oryginalne, ale i prostsze. Niewątpliwie będzie ono również bardziej funkcjonalne i łatwiejsze do odnalezienia w gąszczu aplikacji na telefonicznych ekranach. Co jednak najważniejsze, to że Talixo w końcu dysponuje znakiem, który przystaje do widowni docelowej i ułatwia odpowiednie pozycjonowanie się w segmencie B2B.